Przede wszystkim trochę o mojej cerze- jestem posiadaczką cery tłustej, lecz ze skłonnością do przesuszenia, zwłaszcza gdy użyję niewłaściwego kosmetyku do mycia twarzy. Mam dość dużo rozszerzonych porów, na policzkach oraz nosie. Raz na jakiś czas ( na szczęście dość rzadko) pojawiają się na mojej twarzy wypryski.
Opis producenta:
Antybakteryjna, głęboko oczyszczająca maseczka, która dzięki kombinacji
aktywnych składników takich jak wyciąg z gruszki, krzem i glinka
termalna dokładnie usuwa ze skóry zanieczyszczenia i nadmiar tłuszczu
oraz skutecznie wysusza wypryski. Dodatkowo odblokowuje pory i zmniejsza
ich widoczność, a także matuje skórę na wiele godzin. Maseczka ma silne
działanie nawilżające i wygładzające, dzięki czemu cera nabiera
zdrowego kolorytu oraz staje się elastyczna i aksamitnie miękka w
dotyku.
Sposób użycia:
Nałożyć maseczkę równomierną warstwą na oczyszczoną skórę
omijając okolice oczu. Pozostawić na 10-15 minut, po czym zmyć letnią
wodą. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
Konsystencja, kolor, zapach:
Maska jest dość rzadka, lekko kremowa. Przyjemnie się rozprowadza. Nie zastyga na twarzy, dobrze zmywa się z rąk. Trzeba jednak uważać, bo może spływać z ręki. Kolor jest lekko beżowy. Zapach jest bardzo delikatny, lekko sztuczny, owocowy, można wyczuć gruszkę.
Cena:
1,49zł. LIDL, dostępna również w drogeriach za ok. 2 zł.
Jak działa ?
Tak jak nadmieniłam na wstępie maseczkę nałożyłam gdy zaczęłam pisać ten post. W trakcie nakładania nie miałam z nią żadnych problemów, mimo ,że maseczka jest dość rzadka, rozprowadza się dobrze, nie spłynęła nigdzie. W trakcie jej noszenia nie wystąpiły u mnie żadne reakcje alergiczne, nie łzawiły mi oczy, zapach był lekko wyczuwalny, lecz nie przeszkadzał. Po upływie 15 minut postanowiłam zmyć maseczkę, i tu zaczęły się malutkie schody. Maseczka przez ten czas mocno wchłonęła się na mojej twarzy, zostało jej naprawdę niewiele. Niestety nie mogłam jej zmyć. Tak jak radził producent robiłam to letnią, a później dość ciepłą wodą, lecz na mojej twarzy ciągle wyczuwalna była "śliska" warstwa, której w ogóle nie dało się zetrzeć wodą. Udało mi się jej pozbyć dopiero po przecieraniu skóry wacikiem z tonikiem. Nie jest to jednak dużą wadą , jeśli ktoś ma do tego cierpliwość. Warto jednak się poświęcić dla efektu. A efekt jest ! i to jaki ! Cera po zmyciu maseczki lekko się rozjaśniła, wygląda na wypoczętą. Pory również lekko się rozjaśniły, wypryski lekko zbledły lecz nie zauważyłam wysuszenia tych w najgorszym stadium. Tak jak opisywał producent skóra jest elastyczna i aksamitnie miękka w dotyku. Lekko zmatowiona, lecz nie sucha. Bardzo gładka, w dotyku przypomina mi skórę po nałożeniu bazy sylikonowej, lecz nie jst obciążona. Ta maseczka będzie świetna gdy planujemy jakieś większe wyjście, na pewno doskonale przygotuje twarz pod makijaż. Szczerze polecam ją polecam, dawno nie używałam produktu, który spełniłby obietnice producenta.
Zalety: Wady:
Zapach Konsystencja
Wygładza Ciężko się zmywa
Nawilża Nie wysusza świeżych wyprysków
Oczyszcza
Matuje
Odświeża cerę
Czy kupię ponownie !
Na pewno ! W kolejce czeka już maseczka wygładzająca tej samej firmy. Oby działała podobnie !
A czy Wy używałyście tej maseczki ? Może macie do polecania takie ,które działają podobnie ? Chętnie wypróbuję!
Post nie jest sponsorowany przez żadną firmę. Wyraża moje własne odczucia odnośnie danego produktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz